O misyjnym wymiarze parafii rozmawiano podczas kolejnej sesji II Soboru Kościoła greckokatolickiego w Polsce. Ks. dr Mirosław Drapała, proboszcz parafii greckokatolickiej pw. Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny w Legnicy wskazał na główne cele misyjnej działalności Kościoła greckokatolickiego, m. in. objęcie opieką duszpasterską wiernych na wschodniej Ukrainie oraz ukraińskich migrantów w Polsce i na Zachodzie.
Ks. Drapała poruszył kwestię misyjnej działalności Kościoła greckokatolickiego w Polsce. Przypomniał jego powojenne dzieje. Po wysiedleniach w ramach Akcji Wisła w 1947 r. nie było możliwości prowadzenia żadnej pracy duszpasterskiej. Dopiero w 1957 r. utworzono pierwsze placówki duszpasterskie. Praca na tym polu ograniczała się do sprawowania niedzielnych i świątecznych liturgii, udzielania sakramentów chrztu i małżeństwa oraz prowadzenia pogrzebów. Z czasem zaczęto też prowadzić katechizację jako przygotowanie do pierwszej spowiedzi i komunii świętej. Przełomem był rok 1989 r., kiedy Kościół zaczął normalnie funkcjonować, uzyskał status prawny, powstały nowe parafie i świątynie. Później w 1991 r. reaktywowano przemyską diecezję, a w 1996 utworzono metropolię Kościoła greckokatolickiego, w skład której wchodzą archidiecezja przemysko-warszawska oraz diecezja wrocławsko-gdańska.
Wstąpienie Polski do Unii Europejskiej stworzyło nowe problemy. Największy z nich to migracja wiernych Kościoła nie tylko na Zachód ale i wewnątrz kraju. „Do tej pory mieszkaliśmy zazwyczaj w zachodniej i północnej Polsce teraz w zasadzie jesteśmy wszędzie” – zaznaczył ks. Drapała. Dodał, że kolejnym wyzwaniem dla Kościoła są migranci z Ukrainy.
„Do kogo skierowana jest praca misyjna naszego Kościoła?” – pytał ks. Drapała. Jednym z najważniejszych celów jest dotarcie do ludzi na wschodniej Ukrainie, gdzie Kościół greckokatolicki dynamicznie się rozwija. „Tam żyje wiele ludzi praktycznie ochrzczonych ale nie mających pojęcia do jakiego Kościoła należą. I my jako spadkobiercy Rusi Kijowskiej czujemy się zobowiązani aby im pomagać” – powiedział kapłan. Zaznaczył, że nie chodzi tylko o pomoc materialną ale przede wszystkim duchową. Jego zdaniem należy dążyć do współpracy w ramach partnerstwa parafii, m.in. organizować rekolekcje, wymianę dzieci i młodzieży.
Kolejnym wyzwaniem misyjnym są ukraińscy migranci przebywający w Polsce. Są wśród nich migranci zarobkowi oraz osoby, które pozostają na dłużej lub na stałe w kraju. Ci ostatni powinni z czasem zostać stałymi członkami greckokatolickich parafii. Mówi się o kilkudziesięciu tysiącach migrantów z Ukrainy. „Dobrze jest gdy sami przychodzą do nas ale trudniej jest gdy nie wiemy gdzie oni się znajdują i jak można im pomóc” – zaznaczył ks. Drapała. Stąd postawiono postulat aby w tej sprawie nawiązać współpracę z Kościołem rzymskokatolickim, który w diecezjach na parafiach, informowałby takie osoby gdzie np. znajduje się najbliższa cerkiew greckokatolicka. Ponadto należałoby podjąć współpracę z instytucjami państwowymi zajmującymi się imigrantami aby i one informowały o tym, gdzie są ośrodki greckokatolickie. „Oczywiście naszym celem jest też pomoc humanitarna, prawna, w znalezieniu pracy dla imigrantów” – zaznaczył ks. Drapała.
Kolejnym celem działalności misyjnej Kościoła są małżeństwa mieszane obrządkowo. „W Polsce nie ma większych problemów z tego typu związkami, gdyż zazwyczaj druga strona szanuje obyczaje, tradycję i język. Ponadto bariera między polskim a ukraińskim jest niewielka” – zaznaczył kapłan.
Następnie Kościół powinien się zająć wiernymi, którzy wyjechali na Zachód. „Powinniśmy utworzyć mapę miejsc w Europie i na świecie, w których przebywa najwięcej Ukraińców i starać się do nich dotrzeć wykorzystując przede wszystkim internet” – powiedział ks. Drapała.
Kolejnym celem misji Kościoła powinno być polskie społeczeństwo. - Chcielibyśmy aby grekokatolicy mówili sami za siebie i dlatego przede wszystkim chcielibyśmy przetłumaczyć Katechizm Kościoła Greckokatolickiego - Chrystus nasza Pascha. Musimy zacząć sami o sobie mówić i docierać do jak najszerszego grona Polaków. A mamy o czym powiedzieć, o naszej pięknej wschodniej tradycji, teologii, liturgii itp.” – powiedział kapłan.
Przypomniał, że za misje odpowiadają i kapłani i świeccy. Podkreślił, że prawie wszyscy pragną aby wypełnianiu swojej misji ksiądz był przede wszystkim specjalistą od Pana Boga, żeby właściwie odprawiał liturgię, głosił dobre kazania i by można było z nim normalnie porozmawiać. „Ludzie potrzebują przede wszystkim przewodnika duchowego” zaznaczył ks. Drapała. Podkreślił ponadto, że gdy spada liczba powołań kapłańskich i zakonnych wszyscy jesteśmy powołani do misji. „Misje musi prowadzić osoba, która sama żyje Bogiem, przekaże to swojej rodzinie i zaangażuje się w swojej parafii. Wtedy może pójść w świat głosząc Ewangelię” – powiedział kapłan.
Wśród postulatów, które mają być jutro przyjęte podczas głosowania ks. Drapała wymienił: w eparchiach powinny zostać utworzone wydziały duszpastersko-misyjne, w formacji kleryków należy położyć akcent na konieczność prowadzenia misji, w ramach wyjścia do środowiska polskiego należy utworzyć greckokatolicki instytut teologiczno-pastoralny, który mógłby publikować literaturę religijną po polsku, powinien też powstać instytut zajmujący się stałą formacją kapłańską. Ponadto powinny powstać nowe parafie tam gdzie np. istnieje duża migracja ukraińska, powinna poszerzyć się obecność ludzi Kościoła w mediach, a także należy położyć nacisk na stałe doskonalenie poziomu chórów cerkiewnych, które są wizytówką Kościoła greckokatolickiego.
(tekst z KAI - http://ekai.pl/diecezje/przemysko-warszawska/x82494/o-misyjnych-celach-kosciola-greckokatolickiego/)